Świetny program Martyny "Kobieta na krańcu świata">>SUPER polecam. W niedzielę 10.55

A.... co w nim świetnie? Powielanie banałów z przewodników turystycznych? Błędy merytoryczne (a tych sporo)? Nie wspomnę o totalnej płytkości puenty każdego odcinka.... Bo fakt, że kobietom jest źle na świecie i muszą robić i za siebie i za swoich mężów to każdy wie. To fakty do Faktów lub SE. Jak by to powiedział dyr. Miszczak - nie ma krwi w tym programie! (i bynajmniej - nie chodzi o krew, dosłownie). Poza tym to produkt marketingowy.

A mnie wkurza nachalne product placement. Szczytem było, jak panie z plemienia "długich szyj" (przepraszam, nie pamietam jak się one nazywają) w Tajlandii namiętnie myły sie szamponem Timotei. Tfu! To jest dokument o losie kobiet???