Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Mariusz Nałęcz-Nieniewski opuścił Antyradio. "Dla mnie to również coś, czego się nie spodziewałem"
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (36)
WASZE KOMENTARZE
Akurat dla mnie był jednym ze słabszych ogniw. To co wygadywał w rockomotywie pomiędzy utworami to był bełkot straszny - przynajmniej do mnie kompletnie nie trafiał. Prawda jest też taka, że nie wiemy co naprawdę się wydarzyło. Oczywiście możemy Bąkiewicza podejrzewać o brak klasy, ale nie byliśmy w pokoju w którym odbyła się ostatnia rozmowa między tymi panami. MNN oczywiście będzie teraz grał skrzywdzoną sierotkę, ale może było tak: "Jak podpiszesz to masz gwarnację że nie upublicznimy informacji o .... i jak chcesz to możesz odgrywać rolę skrzywdzonego."?
Mnie też drażniło jego gadanie bez składu i ładu. Miom zdaniem, jego długie wywody niczego ciekawego nie wnosiły do audycji. Tylko przy jego audycji często wyłączałem Antyradio. Dla mnie nie jest to wielka strata. Właśnie - nie wiemy, o co tak naprawdę poszło. A Bartka Synowca kojarzę z Rafia Afera w Poznaniu (Marcin Bąkiewicz też tam zaczynał swoją muzyczną karierę). Wierzę, że sobie poradzi w roli prowadzącego. Jedynie szkoda mi Kuby Olszewskiego. Mimo, że też słuchał innej muzyki, to jednak miał charyzmę i słychać było od niego taki pozytywizm w głosie. Dobrze, że dalej się rozwija w tej samej grupie radiowej.