I nie chodzi o obrażanie kogokolwiek, ale o konsekwencje wynikające ze stanu prawnego.
Chcesz być kobietą, zacznij od operacji zmiany płci. Póki tego nie zrobisz, jesteś facetem.

Ale my chyba nie mówimy o aktach stanu cywilnego? lecz raczej o tym czy ktoś może mieć swobodne prawo do czucia się kim chce, mówienia o sobie jak chce, etc.?

"prawo do czucia się kim chce" - może się czuć kim chce, ale są pewne zasady usankcjonowane prawnie i należy się do nich stosować. W innym wypadku, inny ktoś mógłby się np. poczuć dzikim zwierzęciem i zażądać umieszczenia w zoo. Gdzie granice?

Granice są właśnie tam, gdzie jest problem -- mam na imię Teodor, nie mogę poprosić, by znajomi mówili do mnie Krzyś?

Pewnie za niedługo, będzie wstyd się przyznać, że jestem zwykłym binarnym mężczyzna/

Brzydzę się dziennikarzami, którzy mają problem z używaniem żeńskiej formy wobec Margot. Bo to was NIC nie kosztuje. Serio! Mam w redakcji takich ludzi jak wy i to jest jedna z przyczyn, dla których ten zawód idzie do piachu. Kiedyś dziennikarze byli forpocztą zmian w społeczeństwie, dbali o ważne sprawy i potrafili wspiąć się ponad ciemnogród. Dzisiaj to albo młode, niewyuczone łebki, albo stare pierdy, które mentalnie zostały w latach 90-tych.

Siedzi taki redaktor Czarnecki i co, jego to boli? Serio? Jeden z lepszych dziennikarzy politycznych w Polsce i dla niego to jest problem? Horyzont za wąski? Bo mu się w głowie to nie mieści, bo nie rozumie? Osoba została zatrzymana i skazana na dwa miesiące za, naprawdę, pierdołę, a wy się kłócicie o to, jakiego rodzaju używać. Wstyd, po prostu wstyd.