');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_plus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){console.log(d);ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});$('span.negative').click(function(){if(comment_block===1){return false;}comment_block=1;const ob = $(this);const clicktmp = $(this).html();$(this).html('');const id = $(this).data('id');if($.cookie('cp_'+id)){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;}else{$.ajax({url: '/forums/add_minus/',type: 'POST',cache: false,data: 'post_id='+id,error: function(){$(this).html(clicktmp);comment_block=0;},success: function(d){if(d!==''){ob.html(d);$.cookie('cp_'+id, '1', { expires: 365, path:'/' });} else {ob.html(clicktmp);}comment_block=0;}});}return false;});});
Zresztą co ja gadam! Przecież ta robota sprowadza się głównie do wklejania kawałków ściągniętych od wytwórni płytowych w program odtwarzający.
Przez bity rok mieliśmy w pracy włączone Antyradio-kolega się zakochał i nie potrafił słuchać niczego innego. W pierwszym miesiącu słuchania zapytałem "kolegę-puszczacza" Antyradia-czy nie zauważył nic dziwnego? To znaczy, że gdy się słucha muzyki Antyradia to nie trzeba patrzeć na zegarek by wiedzieć, która jest godzina? O dziwo kolega nie zauważał żadnej powtarzalności muzycznej - tylko ja ją "widziałem"(wiadomo-wychowanek starej Trójki). Innymi słowy playlista spowodowała, że rzadko do nich zaglądam, choć powinienem częściej - choćby do Makaka. Od dłuższego czasu w pasmie dziennym nie potrafię "zawieścić ucha" na dłużej niż 10 minut-a w przeszłości bywało inaczej-coś jest na rzeczy.Zresztą co ja gadam! Przecież ta robota sprowadza się głównie do wklejania kawałków ściągniętych od wytwórni płytowych w program odtwarzający.
To radio nie jest nawet cieniem dawnego Antyradia, a porównywanie z poprzednikiem tj. Radiem 94 byłoby grzechem.
Szefowie muzyczni, w obecnych czasach, mają przede wszystkim pilnować tego, żeby na playliście znalazły się "stosowne" utwory, tj. takie, które radiu opłaca się grać - dosłownie i w przenośni. Nie ma różnicy czy to radio publiczne (z wyjątkiem Dwójki), czy radio komercyjne. W przypadku radia komercyjnego zrozumiałe o tyle, że to prywatny biznes mający przynosić zysk właścicielowi. Dorabianie do tego ideologii o gustach, preferencjach słuchaczy to takie samo słodkie pierdzenie jak tzw. "misje" korporacji, bo przecież wiadomo, że korporacje mają misje i zysk wcale nie jest ich głównym celem...
Playlista to często paylista czyli pay & play...
Ech Wszystko z Rock Radia. Nawer muzyczny.
KOMENTARZE (8)