Kiedyś raz jechałem samochodem terenowym. Czy sądzicie Państwo, że mogę już startować w rajdzie Dakar i powiedzieć Małyszowi, że prowadzi po prostu źle?
A w temacie, rzeczywiście sporo winy leży po stronie podejścia marketerów - proponują często strategie niespełnialne, które lądują w magazynie jako "pułkowniki". I istotnie nie wynika to zawsze z konserwatyzmu samorządów. Dla małych miast proponują podpatrzone strategie "bycia premium". I co z tego, że być może słuszne, jak nie ma środków i nastawienia do ich realizacji?
dw2014-04-10 09:03
00
Pani Czaja najwyraźniej nie odróżnia pojęć "administracja centralna" i "administracja samorządowa".
Nie-ob-czaja2014-04-10 17:22
00
Czy chodzi o "Lub Lubelskie". To sorry. Co za banał. Co ta kampania w ogóle wnosi? Tak, widziałem bilboardy u mnie w Łodzi. I co dalej. Mam tam jechać? Po co? Mam lubić? Za co?
Macie rację, pani chciała się klientom samorządowym przypodobać tym tekstem.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Magdalena Czaja: co bezmyślnie powtarza się o marketingu miejsc
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (7)
WASZE KOMENTARZE
Kiedyś raz jechałem samochodem terenowym. Czy sądzicie Państwo, że mogę już startować w rajdzie Dakar i powiedzieć Małyszowi, że prowadzi po prostu źle?
A w temacie, rzeczywiście sporo winy leży po stronie podejścia marketerów - proponują często strategie niespełnialne, które lądują w magazynie jako "pułkowniki". I istotnie nie wynika to zawsze z konserwatyzmu samorządów. Dla małych miast proponują podpatrzone strategie "bycia premium". I co z tego, że być może słuszne, jak nie ma środków i nastawienia do ich realizacji?
Pani Czaja najwyraźniej nie odróżnia pojęć "administracja centralna" i "administracja samorządowa".
Czy chodzi o "Lub Lubelskie". To sorry. Co za banał. Co ta kampania w ogóle wnosi? Tak, widziałem bilboardy u mnie w Łodzi. I co dalej. Mam tam jechać? Po co? Mam lubić? Za co?
Macie rację, pani chciała się klientom samorządowym przypodobać tym tekstem.