"Zapowiada zmniejszenie swojej aktywności na YouTubie" - Cóż za eufemizm, on po prostu narobił sobie kolejnych długów ale z innej strony była to inwestycja: tyle co nauderzał w PiS to teraz zwróci mu się z nawiązką. Nastawił się bardzo politycznie wiec musi zarobić póki PO-KO rządzi bo inni go wyrzucą na nowo. Warto też przypomnieć medialne doniesienia o aferze podatkowej i niepłaceniu podatków, kary i windykatorzy teraz będą spłacani z wysokopłatnej pensji z publicznej telewizji ergo wszyscy za to zapłacimy.
Ishlag2023-12-30 04:08
50
Maciej Orłoś nie jest wybitnym dziennikarzem, nie potrafił odnaleźć się na rynku pracy przez tyle lat mimo usilnych prób wklejenia się do każdej możliwej telewizji. Jak często się go określa, to aktor jednej sceny, który nie potrafi przełknąć, że czas autorytetów mówiących ludziom jak żyć z wielomilionową widownią skończył się, a mimo to oczekuje on pensji rodem z lat 90-2000 czyli największych lat świetności telewizji. Nie udało się też Orłosiowi wkręcić syna do telewizji, mimo usilnych prób.
M2023-12-30 04:09
60
Nie ma możliwości łączenia pracy dziennikarza TVP z kanałem na YouTube, co wynika z umow o zakazie konkurencji, jakie obowiązują pracowników TVP. Chyba, ze kierownictwo wyda stosowną zgodę.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Maciej Orłoś wraca do TVP. Ale kanał na YouTubie też mu „fajnie żre”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (40)
WASZE KOMENTARZE
"Zapowiada zmniejszenie swojej aktywności na YouTubie" - Cóż za eufemizm, on po prostu narobił sobie kolejnych długów ale z innej strony była to inwestycja: tyle co nauderzał w PiS to teraz zwróci mu się z nawiązką. Nastawił się bardzo politycznie wiec musi zarobić póki PO-KO rządzi bo inni go wyrzucą na nowo. Warto też przypomnieć medialne doniesienia o aferze podatkowej i niepłaceniu podatków, kary i windykatorzy teraz będą spłacani z wysokopłatnej pensji z publicznej telewizji ergo wszyscy za to zapłacimy.
Maciej Orłoś nie jest wybitnym dziennikarzem, nie potrafił odnaleźć się na rynku pracy przez tyle lat mimo usilnych prób wklejenia się do każdej możliwej telewizji. Jak często się go określa, to aktor jednej sceny, który nie potrafi przełknąć, że czas autorytetów mówiących ludziom jak żyć z wielomilionową widownią skończył się, a mimo to oczekuje on pensji rodem z lat 90-2000 czyli największych lat świetności telewizji. Nie udało się też Orłosiowi wkręcić syna do telewizji, mimo usilnych prób.
Nie ma możliwości łączenia pracy dziennikarza TVP z kanałem na YouTube, co wynika z umow o zakazie konkurencji, jakie obowiązują pracowników TVP. Chyba, ze kierownictwo wyda stosowną zgodę.