Mądry zawsze znajdzie i kupi, głupi, nawet gdyby mu z darmo wciskali, co najwyżej zawinie w nie kiełbasę.
za mało plusików magicznie wpadło? czemu nie pińć razy tyle?
olo2023-04-12 14:58
00
Spoko, może być, ja tam co prawda głównie chodzę po Perłę, ale prasa tez ok.
Marek2023-04-12 15:10
00
Prasa dogorywa, jest w stanie agonii. (...) Nikt i nic tego procesu już nie zatrzyma, a dyskonty tylko na chwilkę tę agonię gazet przedłużą.
Za stan agonalny prasy w Polsce odpowiadają jej autorzy, a NIE czytelnicy. Dzien w dzień siedzę przed kompem po kilka a nawet więcej godzin dziennie. Po pracy chętnie wezmę do reki gazetę, choćby po to, zeby oczy odpoczely. Niestety, każda proba kupienia pisma w języku polskim kończy sie głębokim rozczarowaniem, bo kto ma ochotę czytać nawalanke, przedwczorajsze informacje oraz dobrze znane analizy upstrzone reklamami tam gdzie czyta sie wygodniej;, zas zawartość pisma wypycha na lewy bok. Sami pożeracie swój ogon i dzielnie tniecie gałąź, na której siedzicie, jeszcze.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Dyskonty coraz chętniej sprzedają prasę. „Lekki oddech dla drukowanej prasy”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (18)
WASZE KOMENTARZE
za mało plusików magicznie wpadło? czemu nie pińć razy tyle?
Spoko, może być, ja tam co prawda głównie chodzę po Perłę, ale prasa tez ok.
Za stan agonalny prasy w Polsce odpowiadają jej autorzy, a NIE czytelnicy. Dzien w dzień siedzę przed kompem po kilka a nawet więcej godzin dziennie. Po pracy chętnie wezmę do reki gazetę, choćby po to, zeby oczy odpoczely. Niestety, każda proba kupienia pisma w języku polskim kończy sie głębokim rozczarowaniem, bo kto ma ochotę czytać nawalanke, przedwczorajsze informacje oraz dobrze znane analizy upstrzone reklamami tam gdzie czyta sie wygodniej;, zas zawartość pisma wypycha na lewy bok. Sami pożeracie swój ogon i dzielnie tniecie gałąź, na której siedzicie, jeszcze.