Jak czytam jakie to niby premie wielkie dostana pracownicy to nie wiadomo czy cieszyć się czy płakać przy takich zyskach jakie sklepy teraz maja kosztem narażania codzienne pracownika na chorobę i jego rodzinę i w czasie epidemii to jak dla tych marketów to śmieszne premie za takie narażanie zdrowia a nawet życia ciekawe kto na taki pomysł niskich premii wpadł wiadomo polak kierownik nie myślą o pracownikach tylko o zysku dla siebie bo on by napewno nie narażał życia za 300 premii tak wiec patrząć na to wszystko to my jesteśmy sami dla siebie zagrożeniem bo wykorzystujemy nawet życie ludzkie dla swojego zysku .Ciekawe dlaczego siec żadna nie wpadnie na pomysł żeby skrócić godziny otwarcia tylko przedłuża sie godziny pracy żeby ludzie bardziej chodzili na zakupy i sie zarażali czy oto chodzi w tym ciężkim czasie czy lepiej przeczekać niech ludzie wiecej siedza w domach a nie kusić los a może my chcem yumierac jak we włoszech

nie dziwi was że każda grupa społeczna się zaraża tylko jedna nie to są handlowcy nikt nie mówi ze ekspedientka gdzieś się zaraziła to kto sie zaraża o ta grupa która pracuje w handlu to nie ma styczności z chorymi a po co to pisać tylko o premiach wielkich się pisze jak oni to sie dorobią na tych 300 lub 500 złotych tyle warte jest zdrowie i poszanowanie ekspedientki