Leszek Miller w tej chwili nie jest czynnym politykiem. Do ochrony prywatności, własnej i swojej rodziny ma takie samo prawo, jak każdy obywatel. Ordynarny tytuł "Faktu", ze sznurem, sugerujący odpowiedzialność ojca za śmierć syna jest karygodny; godzi nie tylko w Millera, lecz również w jego najbliższą rodzinę. Sąd powinien być bezlitosny dla Springera i zasądzić zadośćuczynienie nawet w większej kwocie.
poPO2018-09-22 15:14
00
Ale bzdury piszesz. Miller nieustannie udziela się w mediach występuje jako ekspert polityczny pisze felietony jako publicysta jest osobą publiczną i powszechnie znaną, mówił publicznie o śmierci syna również w dniach przed tekstem faktu. A tytuł niczego nie sugeruje i nie zarzuca jest o dwóch niezależnych decyzjach dwóch dorosłych ludzi. Wróć do szkoły może jeszcze nie za późno
Do Popo2018-09-23 11:43
00
Ale bzdury piszesz.
Epatowanie tytułem publikacji, o tragedii w rodzinie znanych osób, to nie to samo co poinformowanie o nieszczęciu, jakie ich dotknęło. Pisanie felietonów, czy udzielanie komentarzy w mediach nie znosi ochrony prywatności dla takich ludzi i ich rodzin (syn Millera nie był politykiem, ani osobą publiczną). Konstruując tytuł wg zasady co kto wybrał, jest jednoznacznie sugerujące. .....a uczyć się należy przez całe życie.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Leszek Miller domaga się od wydawcy „Faktu” przeprosin przez sześć dni i 1,5 mln zł zadośćuczynienia
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (25)
WASZE KOMENTARZE
Leszek Miller w tej chwili nie jest czynnym politykiem. Do ochrony prywatności, własnej i swojej rodziny ma takie samo prawo, jak każdy obywatel. Ordynarny tytuł "Faktu", ze sznurem, sugerujący odpowiedzialność ojca za śmierć syna jest karygodny; godzi nie tylko w Millera, lecz również w jego najbliższą rodzinę. Sąd powinien być bezlitosny dla Springera i zasądzić zadośćuczynienie nawet w większej kwocie.
Ale bzdury piszesz. Miller nieustannie udziela się w mediach występuje jako ekspert polityczny pisze felietony jako publicysta jest osobą publiczną i powszechnie znaną, mówił publicznie o śmierci syna również w dniach przed tekstem faktu. A tytuł niczego nie sugeruje i nie zarzuca jest o dwóch niezależnych decyzjach dwóch dorosłych ludzi. Wróć do szkoły może jeszcze nie za późno
Epatowanie tytułem publikacji, o tragedii w rodzinie znanych osób, to nie to samo co poinformowanie o nieszczęciu, jakie ich dotknęło. Pisanie felietonów, czy udzielanie komentarzy w mediach nie znosi ochrony prywatności dla takich ludzi i ich rodzin (syn Millera nie był politykiem, ani osobą publiczną). Konstruując tytuł wg zasady co kto wybrał, jest jednoznacznie sugerujące. .....a uczyć się należy przez całe życie.