Szczerze mówiąc, ten Wojewódzki to straszny boomers, zamiast ogladać tego leśnego dziadka to wolę się gapić na białą ścianę popijac dla rozwryki Perłę.

Nie lubię go. Ma jakiś taki nerwowy styl wypowiadania się. Przerywa rozmówcom, wyskakuje jak Filip z konopi z jakimiś wrzutkami, itp. Pamiętam jak w rozmowie z Grzegorzem Skawińskim wyskoczył z głupawym tekstem o perkusiście Jurku Piotrowskim: "ważne jak kończy, nie jak zaczyna". Chodziło o solówkę w hicie "Słodkiego miłego życia".

KW epatuje przede wszystkim chamstwem i to jest jego znak firmowy.