Prasa2011-11-08
17

Ks. Boniecki w „Tygodniku Powszechnym”: ograniczanie mnie to biedna agresja obronna

KOMENTARZE (17)

WASZE KOMENTARZE

Chyba niedługo ks. Boniecki "zatańczy z gwiazdami"...
A tak na poważnie to przypomina mi się kwestia z "Misji":
- To nie demokracja, bracie. Jesteśmy zakonnikami."

Polecam, nie tylko ks. Bonieckiemu, ale także wszelkim postępowym publicystom.

A vlepki do klozetu tylko się nadają. Nawet nie do kosza. Dziecinada zakompleksionych kombatantów styropianowych...

august2011-11-08 10:58
00

To co dzieje się po "ograniczeniu" ks. Bonieckiego tylko udowadnia, że jego przełożeni mieli rację! Jak on może wypowiadać się w imieniu Kościoła skoro nie szanuje (a na dobrą sprawę powinien wręcz bronić) decyzji, której winien być posłuszny, skoro sam to posłuszeństwo ślubował? Zżera go pycha, a to początek jego końca:(

radek2011-11-08 11:08
00

Jakie to żałosne? Toż to "agresja obronna" - histerycznie sami siebie bronią (głosu drugiej strony nie potrzebują do dyskusji, a zwłaszcza głosu dziennikarzy innych mediów katolickich, które jakoś nie rzucają się do obrony ks. Bonieckiego) i próbują komuś udowodnić, że mają monopol na prawdę i sprawiedliwość.

Magda2011-11-08 11:18
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas