Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Krzysztof Stanowski kontra Edyta Bartosiewicz. Prawnik: Prawo autorskie to nie matematyka
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (69)
WASZE KOMENTARZE
nic sam nie wyciszyl hehe y o utube kazal mu wyciszyć, bo na pewno algorytm mu juz rozpoznał naruszenie. cała muza jest na y t zastrzeżona i algortytmy wyszukują i usuwają zarabianie na filmie.
Pokolenie pińcsetplusów. . Cytat to jest, jesli omawiam na przykład wystawę obrazów i na chwilkę pokazę obraz. I potem się do niego odnoszę. To jest prawo cytatu. Nie wolno zrobić filmu z wystawy, bo wystawa jest chroniona prawem autorskim. W celu polemiki mogę pokazać obraz. Gdyby ten pseudodziennikarz omawiał krytycznie piosenkę Bartosiewicz i odniósł się do piosenki, to móglby zrobić prawo cytatu. Na przykład krytykując tekst. On sobie zilustrował film cudza muzyką, aby go uatrakcyjnić i y o u tube mu zablokował zarabianie. Zapytajcie dowolnego jutubera, jak to jest z ostrzeżeniami na y t.
Natomiast Bartosiewcz powołuje się na prawo do integralnosci utworu. Utwór nie został napisany do gnojenia kogoś. Wykorzystanie piose nki w takim utwórze jest naruszeniem in tegralności. Jak ktoś nie wierzy, niech zrobi film gnojący kogoś na yt z butelką Coca Coli. Nawet nie bedzie wiedział, co w niego d u p nęlo.