Sądząc po wypowiedziach, Pan Krzysztof ma sporą rzeszę wspierających botów-komentatorów. Takie same boty wypowiadają się pod każdym odcinkiem Blok Ekipy sławiąc go pod niebiosa. W tym są sprytniejsze nowoczesne agencje od tych tradycyjnych.

Jednak Pan Gonciarz nie jest jakąś szczególną sławą. Nie, Panie Krzysztofie, wydane 40 koła na miesięczną współpracę to nie jest wielkie ryzyko i nie wymaga żadnej odwagi. Znacznie większej odwagi trzeba, żeby kupić licencję na igrzyska olimpijskie, które z każdym rokiem oglądają się coraz gorzej. Właśnie dlatego tnie się reklamy w zewnętrznych mediach i stawia na współpracę z influenzerami.

Rozsądny pomysl dotarcia do grupy osób do której jezyk tv już dawno nie przemawia.

naprawdę