Media publiczne zawsze będą szczekać jak władza karze ; więc niech budżet płaci / wiadomo skąd ma na to pieniądze/. Zastanowić się tylko trzeba ile tych mediów nam potrzeba ? No i może skończy się konkurowanie z komercyjnymi o słupki oglądalności?

Co my tu towarzysze dziś mamy? Poniedziałek? Aaaa..no to wersja z dotacją celową z budżetu obowiązuje :D Jutro zmieni aktyw partyjny na obligatoryjny składnik PiT, a w środę forsujemy na wiecach pomysł doliczania składki na propagandę do rachunku za prąd. Czwartek? Zlecimy Lewandowskiemu by pojechał do Brukseli, pobawił się za kasę podatników i wrócił z rewolucyjną pochodnią niosąc na sztandarach ideę: woda w kranie za płacenie na naszą rewolucyjną propagandę. W piątek ciemnemu ludowi podsuniemy pomysł, by parafie zbierały abonament. Brak odcinka wpłaty na tandem kÓrski/klimek - brak rozgrzeszenia. W weekend się modlimy ale nadal myślimy o tym, że 72% ludzi nie chce płacić na naszą prymitywną propagandę. W przyszły poniedziałek znów coś wymyślimy :D

Nie dość, że ta pokraczna formacja polityczna jest groteskowa, to na dodatek widać jak na dłoni brak jakiegokolwiek pomysłu na model finansowania mediów. Liczy się tylko doraźne obsadzenie klakierami, zniszczenie idei tv publicznej i tępa...tępa do bólu propaganda.
Z drugiej strony: nie można się spodziewać mleka po byku :( Taka natura bolszewików :(
Proponuję wprowadzenie miesięcznic pomysłów na finansowanie tv/radia pisowskiego.

Poszli na wygodę. Będziemy miec wrażenie, że nie płacimy. A oni sobie będą robić za nasze pieniądze, czego dusza zapragnie. Podwyzka dla kochanki Kurskiego itd, itp.