KRRiT chce oznaczeń wiekowych na wszystkich kanałach? Mogą być, ale tylko w takiej formie, która nie będzie nikomu przeszkadzała w oglądaniu. Telewizja to dobro wspólne społeczeństwa i głos wszystkich widzów powinien być w jakimś stopniu brany pod uwagę. Niestety, w Polsce jest na odwrót, głos zwykłych widzów nie jest w ogóle brany pod uwagę. Od samego początku wprowadzenia tych nieszczęsnych oznakowań do dnia dzisiejszego pisze się, że ich umieszczanie przez cały czas na obrazie przeszkadza w oglądaniu i aby w związku z tym informować o nich w inny sposób. Niestety, ale KRRiT zachowuje się tak jakby telewizja nie była dobrem wspólnym społeczeństwa, a ich prywatną własnością.

Jednak o rozszerzenie chorego przymusu nieustannego zaśmiecania ekranu na wszystkie europejskie kanały się nie martwię. To że w Polsce niestety udało się to wprowadzić, nie oznacza, że w innych państwach także poszłoby tak łatwo. W Wielkiej Brytanii jest kilka kanałów, które do tego stopnia dbają o komfort widza, że nawet loga nie wyświetlają. Są też kanały, które co prawda nadają logo, ale robią to w bardzo dyskretny sposób, znak jest prawie niezauważalny – przykładem takiego kanału jest BBC HD: http://youtu.be/u_GjnS-gexk Kiedyś w 2008 roku podmieniono te logo na nieprzezroczyste, ale widzom się to bardzo nie spodobało i w niedługim czasie przywrócono transparentne logo, a szefowa BBC przeprosiła za ten incydent na swoim blogu: http://www.bbc.co.uk/blogs/bbcinternet/2008/08/bbc_hdtv_dog_level.html Nie wierzę w to, że widzowie, którzy mają tak wielkie wymagania odnośnie grafiki ekranowej zgodzili by się na umieszczanie przez cały czas na ekranie kolorowych, natarczywych znaków wiekowych. Gdyby rzeczywiście miało dojść do ujednolicenia przepisów medialnych w krajach Unii Europejskiej, tak jak to wymyśliła sobie KRRiT, to w kwestii oznaczeń wiekowych na pewno nie byłoby nakazu umieszczania ich przez cały czas na obrazie, tylko kulturalnie przez chwilę na początku i po reklamach + informacja w EPG dla osób przyłączających się do oglądania w innym momencie. Więc takie ujednolicenie przepisów paradoksalnie wyszłoby dla nas widzów na korzyść, gdyż wreszcie nasze ekrany zostałyby oczyszczone z kolorowych „kleksów”.