Reklama2014-11-24
11

Kot Przybora: współpraca z Publicisem była fikcją, PZL dalej stawia na niestandardowe pomysły

KOMENTARZE (11)

WASZE KOMENTARZE

@hjk - gdybyś miał troszkę oleju w głowie nie kompromitowałbyś się takimi komentarzami. Kot to skrót od Konstanty, co zresztą można wywnioskować/wygooglować. To syn Jeremiego Przybory, ale też pewnie nic Ci nie mówi. Co to w ogóle za imię - Jeremi ;)

WTF2014-11-24 09:16
00

Moim zdaniem jak najbardziej zasłużone komplementy pod adresem obu Panów paradoksalnie są dowodem na słabość "polskiego rynku kreatywnego". Po czym wnoszę? Ano po tym, jakie reklamy widzę w mediach. Tak, tak, wiem, to klient decyduje, a liczby nie kłamią, jednak jest coś w tym, że cierpiąca na przerost ego branża kreatywna nie potrafi się z pomysłami przebić. Wyuczony luz, czapeczka hipstera i okulary w grubych oprawkach jeszcze kreatywności nie dowodzą... Pozdro dla Was, reklamiarze :)

Tomo2014-11-24 09:49
00

Wszyscy znający choć trochę sytuacje wiedza w jakiej dupie biznesowej jest PZL. Napewno dlatego ze jest prowadzona przez "kreatywnych geniuszy". :)

Ałła2014-11-24 10:04
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas