Ten wywiad jest bardzo emocjonalny - zbyt emocjonalny. Niestety Pan Stuhr się w nim na tyle obnaża, ze zaczyna się mieć wrażenie, że jednak chodzi nadal o autopromocję...Sprawy osobiste Pana Stuhra interesują mnie względnie - ma zonę - fajnie, ma córkę - też fajnie. ojciec znany - super! Gorzej kiedy żona przystawia Panu Stuhrowi rogi...To też się zdarza, ale może warto - będąc jednak osoba publiczną - pomyśleć (w tej emocjonalnie trudnej sytuacji) jak z tego wybrnąć. Jednym sposobem byłby po prostu rozwód - cicho i spokojnie. Zapewne nikt by się nie poruszał aż tak bardzo faktem, że była żona P.Stuhra urodziła dziecko. P. Stuhr jednak nadal mówi o swojej żonie żona, co oznacza, że państwo się nie rozwiedli, a nowo narodzone dziecko będzie zgodnie z prawem nosiło nazwisko P.Stuhra. W związku z tym dlaczego nie był przy narodzinach swego domniemanego dziecka i nie wysłał oświadczenia do pracy, żeby wszyscy odczepili się od jego żony, która urodziła jego dziecko? Do tego postraszyłby sądem i sprawy by nie było, a kwestia kto jest faktycznym ojcem dziecka pozostałaby trudna do ustalenia. Media są jakie są i dlatego osoby publiczne powinny częściej korzystać z profesjonalnych doradców. Przykro mi, ale to chyba jednak nie media zrobiły z żony P.Stuhra dziwkę jak sam P.Stuhr twierdzi...
zielonka2013-08-13 14:22
00
Niestety ,ludzie od smrodliwych, plotkarskich szumowin wzajemnie się wspierają.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Korwin-Piotrowska o Stuhrze: Wywiad dla „Newsweeka” niepotrzebny (opinia)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (19)
WASZE KOMENTARZE
ktoś ją pytał o zdanie?
Ten wywiad jest bardzo emocjonalny - zbyt emocjonalny. Niestety Pan Stuhr się w nim na tyle obnaża, ze zaczyna się mieć wrażenie, że jednak chodzi nadal o autopromocję...Sprawy osobiste Pana Stuhra interesują mnie względnie - ma zonę - fajnie, ma córkę - też fajnie. ojciec znany - super! Gorzej kiedy żona przystawia Panu Stuhrowi rogi...To też się zdarza, ale może warto - będąc jednak osoba publiczną - pomyśleć (w tej emocjonalnie trudnej sytuacji) jak z tego wybrnąć. Jednym sposobem byłby po prostu rozwód - cicho i spokojnie. Zapewne nikt by się nie poruszał aż tak bardzo faktem, że była żona P.Stuhra urodziła dziecko. P. Stuhr jednak nadal mówi o swojej żonie żona, co oznacza, że państwo się nie rozwiedli, a nowo narodzone dziecko będzie zgodnie z prawem nosiło nazwisko P.Stuhra. W związku z tym dlaczego nie był przy narodzinach swego domniemanego dziecka i nie wysłał oświadczenia do pracy, żeby wszyscy odczepili się od jego żony, która urodziła jego dziecko? Do tego postraszyłby sądem i sprawy by nie było, a kwestia kto jest faktycznym ojcem dziecka pozostałaby trudna do ustalenia. Media są jakie są i dlatego osoby publiczne powinny częściej korzystać z profesjonalnych doradców. Przykro mi, ale to chyba jednak nie media zrobiły z żony P.Stuhra dziwkę jak sam P.Stuhr twierdzi...
Niestety ,ludzie od smrodliwych, plotkarskich szumowin wzajemnie się wspierają.