Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Koronawirus w redakcji „Gazety Wyborczej”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (11)
WASZE KOMENTARZE
Dziękuję Panu Rododendronowi za troskę. Nie robię tajemnicy z zakażenia, to zbyt poważna sprawa, żeby ją ukrywać.
Sam poinformowałem o chorobie współpracowników i naczelnych "Wyborczej", a na Facebooku w niepublicznym poście podziękowałem znajomym, którzy oferowali mi wsparcie, jak rozumiem z tego skorzystały Wirtualne Media, szkoda tylko że nie napisały do mnie przed publikacją.
Tytuł "Koronawirus w redakcji" jest nieco na wyrost - choroba dotknęła tylko mnie i moją rodzinę. Od wiosny pracujemy zdalnie, w redakcji byłem tylko kilka razy, dość dawno temu, nie mogłem nikogo innego tam zakazić. Życzę zdrowia wszystkim!
Jaka pandemia? Jaki wirus? Cały weekend słyszałem, że protesty na ulicach są cool i nic mi nie grozi, więc kiedy ta GW kłamie?
Aha - non stop!
Bo plucie na kościół jest najważniejsze zaraz po poinformowaniu PISu, że ma WYPIERDALAĆ - to chyba nowy potoczny wyraz, który był najczęściej używany przez totalsów. Oni lubią proste komunikaty, które łatwo zapamiętają i nic im się nie pomyli. Prości są to i prosto mówią.