Te wszystkie markety premium co u nas były, to oprócz wysokich cen i względnego porządku nie miały nic więcej do zaoferowania. Swoją drogą chyba kochamy ten biedronkowy chaos paletowy i syf, to wystarczy żeby kupić codziennie makaron na pomidorową i kilo mięsa

Na Węgrzech Spar ma masę małych, tanich sklepików i trochę ładnych supermarketów. I ma się dobrze.

W rodzimej Holandii SPAR przegrywa ze wszystkimi innymi marketami.
Ceny z kosmosu, produkty takie same jak wszędzie - sklepy głównie w Randstadzie stojącymi obcokrajowcami nie mającymi pojęcia o alternatywach...
Raczej nie otwierają nowych sklepów, a regularnie zamykają już istniejące