Wielki cios dla profesjonalnego dziennikarstwa.

Pracownicy Pikio, mam dla was pewną ciekawostkę. Otóż w pewnej dużej i znanej firmie internetowej Google nagle wyłączyło reklamy AdSense. Panika, nie wiadomo, co się dzieje, każdego dnia kilkadziesiąt tysięcy złotych strat. Support się nie spieszy z analizą, jak to przy wyłączeniach, z komunikatu wynika "naruszenie zasad".

Dopiero po pewnym czasie firma dowiedziała się, że wyłączenie to efekt rozpoczęcia pracy człowieka, który wcześniej ciął Google na reklamach. Dzięki temu przez parę lat dobrze pożył, ale w końcu skończyła mu się rodzina, na którą mógł zakładać firmy, bo Google prędzej czy później mu te stronki banował.

Człowieka zwolniono.

Nie życzę wam tego, więc pamiętajcie, że Google nie zapomina, a wie bardzo dużo, bo zbiera dane z Chrome, telefonów.

Jeśli więc informacja o banie w Google jest prawdziwa, wy też dostaliście jakąś etykietkę. I ona kiedyś może wam zaszkodzić.

Nie życzę.

Czyli walka z fejk newsami przynosi jakieś rezultaty