INTERNAUCI poparli Kolendę na TT. INTERNAUCI - HOŁDYS. No boki zrywać, żałośni jesteście naprawdę.
widz2016-07-11 01:25
00
Samuel Pereira jak zwykle dociska.
krytyk2016-07-11 01:56
00
Nic dziwnego, że PiS pokazuje zasługi swoich ludzi. PO robiło to samo ze swoimi. Każda zmiana chce pokazywać siebie w jak najlepszym świetle. Kto jest lepszym propagandystą ten ma lepsze poparcie i zapisze się na kartach historii tłuściejszym drukiem niż jego oponent o słabszym PR-ze. Kogoś to jeszcze dziwi?
Swoją drogą. Takie przepychanki jak Kolendy-Zaleskiej z Pereirą są po prostu żałosne. Jedni i drudzy nie przekonają w ten sposób tych, których ten temat nie interesuje, tylko wzmacniają podział. A na podziale obecnej władzy zależy. Tu już nawet nie chodzi o "kto nie z nami, ten przeciw nam" tylko raczej "kto nie z nami, to mamy go gdzieś". Szkoda tylko, że tacy ludzie jak Pereira tego nie rozumieją. Z drugiej strony wojujący jego odpowiednicy z tej drugiej strony barykady też są siebie warci. Niech nawet ktoś nie próbuje nazywać kogoś z nich #niezależnymdzienniakarzem. Tu już nawet nie ma mowy o podziale na "resortowych" i "opozycyjnych". Jedni i drudzy szczekają na siebie zwyczajnie bez sensu, a polityka i sprawy społeczne dzieją się obok nich. I po co to wszystko?
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Kolenda-Zaleska o „świństwie”: nie wyszłam z roli dziennikarza, trzeba prostować ewidentne manipulacje czy przekłamania
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (64)
WASZE KOMENTARZE
INTERNAUCI poparli Kolendę na TT. INTERNAUCI - HOŁDYS. No boki zrywać, żałośni jesteście naprawdę.
Samuel Pereira jak zwykle dociska.
Nic dziwnego, że PiS pokazuje zasługi swoich ludzi. PO robiło to samo ze swoimi. Każda zmiana chce pokazywać siebie w jak najlepszym świetle. Kto jest lepszym propagandystą ten ma lepsze poparcie i zapisze się na kartach historii tłuściejszym drukiem niż jego oponent o słabszym PR-ze. Kogoś to jeszcze dziwi?
Swoją drogą. Takie przepychanki jak Kolendy-Zaleskiej z Pereirą są po prostu żałosne. Jedni i drudzy nie przekonają w ten sposób tych, których ten temat nie interesuje, tylko wzmacniają podział. A na podziale obecnej władzy zależy. Tu już nawet nie chodzi o "kto nie z nami, ten przeciw nam" tylko raczej "kto nie z nami, to mamy go gdzieś". Szkoda tylko, że tacy ludzie jak Pereira tego nie rozumieją. Z drugiej strony wojujący jego odpowiednicy z tej drugiej strony barykady też są siebie warci.
Niech nawet ktoś nie próbuje nazywać kogoś z nich #niezależnymdzienniakarzem. Tu już nawet nie ma mowy o podziale na "resortowych" i "opozycyjnych". Jedni i drudzy szczekają na siebie zwyczajnie bez sensu, a polityka i sprawy społeczne dzieją się obok nich. I po co to wszystko?