Niemcy i Francja i tak się z Putinem dogadają. Kosztem Ukrainy, Polski, krajów bałtyckich...
Kasa rządzi, nie moralność

Biden nie lepszy, bo zamiast znieść sankcje na Wenezuelę oraz na Iran w zamian, by przesyłały dużą ilość ropy naftowej do Europy, łagodząc wzrost cen paliw, to ten zaś znowu nie wie co zrobić. Owszem, coś tam z tymi dyktatorami rozmawia, ale idzie zbyt wolno i nie logicznie. Na pewno, by to Putina zabolało, bo przecież znosząc sankcje na te kraje, uderzyłoby to w lidera eksportu ropy naftowej oraz lidera (wydobywają 11 mln. baryłek dziennie!!!)pod względem wydobyć baryłek. Wenezuela razem z Iranem są w stanie wydobywać ponad grubo 2 mln baryłek dziennie, czyli gdzieś 30% lub więcej światowych zasobów. No ale najlepiej czekać aż Europa dostanie ostrego "kopa", bo przecież mamy takiego w Ameryce prezydenta, jakiego mamy, niestety, a Chiny się nie pi...dolą.

Pamiętam w "Ojcu chrzestnym 3", w którym Majkel mówi: "Gdyby się Europa zjednoczyła gospodarczo z Ameryką, zniszczyłaby każdą konkurencje" - na pewno coś w tym stylu. Ale niestety w tym kierunku to nie idzie, a jeśli już, to zbyt wolno, bo osłabiając Europę, USA, wzmacniają się zdecydowanie Chiny, które zacierają ręce po(po najcenniejsze zasoby, szczególności po nikiem oraz pallade, które na giełdzie biją historyczne ceny: przykładowo. za tonę nikielu trzeba zapłacić 25 tys. dol.) Syberię, tym samym na rozbiór Rosji. Ale z kim ten rozbiór? To będzie zależeć od tego, z kim Chiny będą miały mocne/dobre relacje, i którzy poważnie traktują Chiny: Pewnie z Kazachstanem, mocno bliskiego partnera gospodarczego Chin, a kto dalej?!!! Joe Biden być może wie co zrobić, ale na pewno brakuje mu pewności w siebie i gubi się w tym fachu, niczym "dziewczynka z zapałkami" moim zdaniem.

Bajka o złym carze, przypadkowe osoby z łapanki jako experci od psychologii człowieka, którego nie znają, "twarde" opinie jak "ten atom to raczej blef, albo "co prawda Putin ma lepszą broń, ale Zachód tez sobie taką zrobi"... może i zrobi, a może nie zdąży ;-) Jeden z setek tekstów o "kupie Obamy" ale złej, bo ruskiej z ostatnich dni. Co zmienia demonizowanie człowieka, który po prostu realizuje politykę Rosji? Czy nie powinniśmy działać, zamiast budować sobie negatywną opinię o nienznnym nam człowieku?