Wirtualne zapomniały dodać, że Malinowska "pisała" ostatnio do "Gali" - także o tym, która kolezanka sie ładnie lub brzydko ubrała na wieczorna ivent. Takie oceny powodują jedynie, ze rośnie liczna już i tak grupa fashion victims - zamiast patrzec w lustro, czy dobrze wygladaja w danej stylizacji, ślepo kopiują styl celebsów lub modelek z wybiegów. Dotychczas Malinowska kierowała się wyłącznie trendami, a jej wyploty były
mało koleżeńskie. Na szczęście lubi vintage, Oby w materiałach było więcej ulicy, niż "stolicy", czyli warszawkowego bagienka.