A to nie KKP kazała pracownikom wycinać nożykiem felietony Gretkowskiej z "Sukcesu"? Środowisko o tym huczało.

To żałosna osoba jest, po co o niej pisać? Skompromitowała się wielokrotnie - jako dziennikarka, "ekspertka od wizerunku". A próbę bycia red nacz pewnego magazynu do tej pory pamiętamy.

SzP. Redaktorze Kowalski! Rozumiem, że rodzimy język nie należy do najłatwiejszych i często bywa niewdzięczny, ale żeby jako dziennnikarz (!) pisać "dwoma redakcjami" (a nie dwiema)!? No, trochę siarka...