Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Kampania o reformie sądownictwa to agitacja polityczna za publiczne pieniądze (opinie)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (32)
WASZE KOMENTARZE
@pawlexp
A wystarczyłoby, żebyś w miejsce polemiki z czymś, czego nie napisałem, przeczytał to, co napisałem.
ps. Nie. Żadne "Państwo w państwie", żadna "Sprawa dla reportera", ani żaden inny program radiowy ani telewizyjny nie jest prawdziwym obrazem rzeczywistości. Jest jak próba oglądania panoramy kraju z perspektywy dziurki od klucza w drzwiach do piwnicy.
Nawet suma przekazów wszystkich mediów o różnych poglądach nie daje obrazu stanu państwa. Bo każdy z przekazów jest z natury skażony (naukowo: wpływ narzędzia na wynik pomiaru).
I tak media skażone są koniecznością "medialności" (krzykliwości, klikalności, widowiskowości, sprzedawalności).
jeżeli reforma sądów nie jest potrzebna to: polsatowski program "Państwo w państwie" to jedno wielkie oszustwo, sprawy ciągnące się kilkanaście lat to normalna rzecz i trzeba do tego przywyknąć, sędziowie wydający wyroki w warszawskiej reprywatyzacji działali wzorowo, sędziowie to nie jest nadzwyczajna kasta...etc.
Nie. Tylko nieliczne sprawy ciągną się dłużej niż 3 lata (około 3% postępowań). Spraw dłuższych niż 5 lat jest 0,05%.
Problem polega na tym, że wyroki wydano w prawie wszystkich przypadkach (niestety!) całkowicie zgodnie z prawem.
Pytanie brzmi: Kto pozwolił na to, by prawo uznawało nieposiadających dziedziców dziesiątej wody po kisielu za właścicieli?