Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Juliusz Braun żegna się z TVP. „Rewolucyjne zmiany”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (51)
WASZE KOMENTARZE
Cyniku, zgoda, tylko że nie wszędzie. Na pewno nie był to szczyt normalności dla outsourcingowanych dziennikarzy, charakteryzatorów i grafików. Sprzedanych jak na targu niewolników.
Ale zasługi! Cyfryzacja była KONIECZNA! więc musiałby przeprowadzić ją każdy, aktualny, prezes TVP. A "restrukturyzacja" to zwalnianie długoletnich pracowników jako "niespełniających wymogów nowoczesnej firmy" (sic!) i przyjmowanie swoich "wybitnych fachowców" na wielokrotnie wyższe stawki. A także firmy zewnętrzne "kolesi", które niedługo będą "produkowały" wszystko dla TVP - na sprzęcie i ludźmi kiedyś zatrudnionymi w TVP. A słynny "outsourcing", czyli pozbycie się zawodów twórczych z TVP to, według Pana Brauna, "taki międzynarodowy trend". Czyli górnictwo bez górników; hutnictwo bez hutników; a policja bez policjantów. . . Czyli "słuszną linię ma Nasza Władza!" - jak mawiał klasyk (tyle tylko, że od komedii, a tutaj raczej tragifarsa).
Prawdziwym podsumowaniem (de)kadencji Juliusza Brauna jest nominacja nadzorczyni "outsourcingu"w TVP, p. Ger, do Rady Nadzorczej Agencji Rozwoju Przemysłu, dokonana "na odchodnym" przez skompromitowanego w aferze podsłuchowej b. Ministra Skarbu. To posunięcie najlepiej uwidacznia lepką, pajeczą sieć polityki i biznesu, w którą wpadła Telewizja Polska.