Ladnie.
Mając na uwadze, ze poziom revenue wypracowywany przez MCE oscyluje wookół przychodów budki z kebabem - space for improvement jest olbrzymi. Tym zabawniej brzmią zapewnienia regionalnych bonzów o "powrocie do czołówki w ciągu trzech (a niech tam) - nawet dwóch lat". Podobne deklaracje ośmieszają tylko ich autorów.
Polski MCE rozkładał się powoli, latami. Z wielkiego McCanna konca XX wieku odpadaly kolejne kawalki: klienci, ludzie, umiejetnosci. Az do momentu, kiedy na pokladzie zostalo mniej pracownikow niz w Interbublicznym Lowe, co dopelnilo upadku. Nieprawdopodobne jak z TAKIEJ agencji mozna bylo znalezc sie w TAKIM miejscu. Dziś znam wielu, ktorzy przez sentyment trzymają kciuki. Ale to długa i wyboista droga. Powodzenia.

Tacy ludzie jak Pani wyżej pracują w mediach/reklamie? Nie dziwię się już, że tak słabo obie dziedziny przędą. Pani Honorato, żyjemy w Polsce i piszemy po Polsku!

Panie Iocu.
To dosyć pochopny wniosek iż slang reklamowo-mediowy ma się jakkolwiek do sytuacji branży. Proszę poczytać na temat wpływu kryzysu na cięcia budżetowe - a jak nie to niech Pan spróbuje zgadnąć - które budżety w pierwszej kolejności są cięte? Może zacznijmy od podstawowej wiedzy zamiast czepiać się cudzych nawyków.

Pani Honorato - nie ma znaczenia jaki poziom revenue jest czy był do tej pory. "Regionalni Bonzowie" inwestują w polskiego mccanna. Zwolnili wprawdzie o co najmniej 2 lata za późno "uśmiechniętego klauna" stojącego za rozpadem grupy + tych którzy w tym rozkładzie mniej lub bardziej świadomie uczestniczyli + kilka osób które ten rozkład wykończył, ale trzeba przyznać że jak się już zdecydowali wyprostować sytuację - to poszli na całość. Ludzie stojący na czele są nieskażeni dotychczasową zgnilizną i nastawieni na sukces. Jest bezwzględnie i skutecznie.
To jest zupełnie inna firma.
Wszystkim którzy tam są i na to zasługują - życzę sukcesu.
A tym którzy komukolwiek zaszkodzili - życzę żeby karma do nich wróciła.
viva sprawiedliwość (hehehe)