Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Jerzy Urban w stroju biskupa z papierosem w „Skandalistach” Polsat News - dziennikarze skonsternowani (wideo)
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (68)
WASZE KOMENTARZE
Wszystkim rzygającym chciałbym uprzejmie przypomnieć, że nie ma obowiązku oglądania Polsatu, TVN, TVP czy innej stacji.
Zatem, zamiast narzekać i krytykować, wyłączcie odbiorniki i idźcie na spacer.
Brawa dla Gozdyry! Wreszcie trochę powietrza do tej zatęchłej pseudodziennikarskiej kruchty wpuszcza. A "dziennikarze" "Wprost" piszący o zasadach - groteska. Dobry program, to i kołtun warczy.
Parę razy Pani Gozdyra zapomniała języka w ..., ale w końcu JUrban to nie jakiś Błaszczak. Jakoś ostatnio rzadziej oglądam TVN24 (poza Szkłem Kontaktowym i dużymi dziennikami), bo przeszkadzaja mi ciągłe reklamy i sztampowe rozmowy. Cżęściej natomiast Polsat News i pewnie nadal będe oglądał chetniej niz inne kanały informacyjne. Ponieważ troche znam J Urbana wiem, że wiele jego wypowiedzi i zachowań ma na celu ugruntowanie jego pozycji naczelnego skandalisty. Rozmawiałem z nim na poważne tematy kilkakrotnie, jest raczej człowiekiem nieśmiałym, wcale nie silącym sie na dowcipy, zadającym wyważone i konkretne pytania. Nie lubi dzieci, ale przeciez lubi (diabli wiedzą - może nawet kocha) swoja córke, ma wyprobowane grono przyjaciół, a wielu jego dziennikarzy (paru znam dobrze) uważa, że jest świetnym szefem. Tych zaś dziennikarzy, ktorzy krytykują Pania Agnieszkę odsyłam na drzewo. Program skandaliści nie jest - w zamierzeniu - o sadzeniu lasu, czy przeprowadzaniu staruszek przez jezdnię.
PS. Moje kontakty z JU były kontaktami typu wydawca/dziennikarz - naukowiec/medioznawca