W ustach naczelnego Polityki, byłego organu PZPR, partii która mordowała, wsadzała do więzień i złamała życiorysy setkom tysięcy ludzi take słowa to zwykła kpina. Warto czasami spojrzeć w lustro.

Baczyński jest sfrustrowany, bo sprzedaż reklam w "Polityce" spadła o 27% - chyba rekord. Jak widać model gdzie dziennikarze piszą i zarządzają w tych czasach się nie sprawdza. Jak podwyższy cene - sprzedaż spadnie, sprzedaż spadnie - spadną wpływy z reklam. Sugerując że czytelnicy "Do Rzeczy" są automatycznie wyznawcami PIS-u robi błąd, głupia niewybaczalna pomyłka. Sa ludzie Panie Baczyński, którym w obecnej postaci nie podoba się ani PO ani PIS, nie podoba się Polityka czy Newsweek (choc odpowiednią nazwa byłby chyba Newsliz). Kilka lat temu nie było żadnego znaczącego tygodnika prawicowego, teraz jest kilka, znaczy że jest zapotrzebowanie chyba... Jak Pan tego nie rozumie albo się nie nauczy to Pańska Społdzielnia zniknie - takie sa prawa rynku

Prezydencka TVP to dopiero krzaczek...