Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Janusz Kawecki z KRRiT: Jan Hartman nie licuje z Polskim Radiem, analizujemy jak media włączyły się w pucz sejmowy
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (18)
WASZE KOMENTARZE
Postępowa opinia całego świata należycie przemilczała kolejne nic nie wnoszące taśmy ujawnione przez kaczystowską telewizję publiczną. Chodzi oczywiście o odgrzane niczym stary kotlet nagrania rozmów z restauracji "Sowa i Przyjaciele". A przecież już od trzech lat wiadomo, że nic sensacyjnego w nich nie ma, oprócz brzydkich słów. No bo co to za sensacja, że postępowy ksiądz Sowa mówi otwarcie, że trzeba zniszczyć Gazetę Polską. "Zniszczyć, nie polemizować!" - tę prawdę zna każde polskie dziecko. Oczywiście w imię wolności mediów i Demokracji. Nikogo też nie powinno dziwić, że w jakiejś restauracji ksiądz rozmawia o obsadzie stanowisk w spółkach skarbu państwa. Przecież nie od dziś wiadomo, że rozdział Kościoła od państwa dotyczy tylko ochrony życia poczętego. Każdy zaś ksiądz jeśli tylko jest postępowy i chce przyjmować uchodźców, może być pełnoprawnym uczestnikiem dyskusji na łamach Gazety Wyborczej lub w studiu TVN. By żyło się lepiej! By żyło się lepiej wszystkim!
Solidarność niosła hasło odkłamywania znsczenia słów. A my znów kłamiemy znaczeniami. Demonstracja Polaków w obronie uczciwości głosowań to "pucz" (wojskowy zamach stanu prowadzony przez zbuntowane uzbrojone oddziały). Telewizja jednopartyjna jest "narodowa". Ludzie uciekający przed wojną to " terroryści". A nienawiść to "patriotyzm".
Nieśmiertelny Orwell...