Redaktor działu opinii NYT James Bennet został zwolniony za to, że zamieścił wypowiedź senatora Cottona wzywającą do użycia regularnego wojska przeciwko - uwaga - nie demonstrantom oprotestowującym zamordowanie Floyda przez policjanta. Wezwał to użycia wojska przeciwko - uwaga - bandytom rabującym sklepy i niszczącym samochody. A poza tym uznał prawo obywateli do wyrażania sprzeciwu w sposób pokojowy. 52 proc. Amerykanów uważa, że należy użyć regularne wojsko do stłumienia bandytyzmu. Cotton wyraził więc stanowisko ponad połowy Amerykanów. Poza tym jest ważnym senatorem, ma ambicje prezydenckie. NYT uważa siebie za "paper of record", czyli gazetę donoszącą o wszystkim, co warte uwagi. I stanowisko ponad połowy obywateli ma być nie warte uwagi? Puknijcie się w głowę!
Krzysztof Kłopotowski2020-06-13 17:21
00
Wyrzucić wszystkich internautów z Internetu, którzy mają inne opinie niż Broniatowski. To nie jest wolność słowa tylko zamordyzm.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Redaktor „New York Timesa” zwolniony za artykuł wzywający do agresji wobec protestujących w USA. „Słuszna reakcja redakcji”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (23)
WASZE KOMENTARZE
Redaktor działu opinii NYT James Bennet został zwolniony za to, że zamieścił wypowiedź senatora Cottona wzywającą do użycia regularnego wojska przeciwko - uwaga - nie demonstrantom oprotestowującym zamordowanie Floyda przez policjanta. Wezwał to użycia wojska przeciwko - uwaga - bandytom rabującym sklepy i niszczącym samochody. A poza tym uznał prawo obywateli do wyrażania sprzeciwu w sposób pokojowy. 52 proc. Amerykanów uważa, że należy użyć regularne wojsko do stłumienia bandytyzmu. Cotton wyraził więc stanowisko ponad połowy Amerykanów. Poza tym jest ważnym senatorem, ma ambicje prezydenckie. NYT uważa siebie za "paper of record", czyli gazetę donoszącą o wszystkim, co warte uwagi. I stanowisko ponad połowy obywateli ma być nie warte uwagi? Puknijcie się w głowę!
Wyrzucić wszystkich internautów z Internetu, którzy mają inne opinie niż Broniatowski. To nie jest wolność słowa tylko zamordyzm.