Badania2016-11-03
7

Jakie zabawki lubią dzieci? Dziewczynki wolą lalki, chłopcy klocki

KOMENTARZE (7)

WASZE KOMENTARZE

A co na to genderspece? Jak to: dziewczynki lalkami, a chłopcy klockami? To skandal, że takie zacofanie występuje w tym kraju! Zagonić gówniarzy do szydełkowania, a gówniary niech bawią się w strażaków (strażaczki?)!

Max2016-11-03 09:57
00

To żeby dojść do takich oczywistości trzeba było aż badania robić. Ja to i bez żadnych badań wiem. Szkoda kasy na takie sondaże.

Faraon852016-11-04 00:44
00

Lalki odkąd pamiętam były dla mnie okropnym paskudztwem, nigdy się nimi nie bawiłam, te łyse były dla mnie najobrzydliwsze, ale każdy sztuczny niemowlak wywoływał u mnie silna odrazę... co do lalek typu barbie to już nie odczuwałam odrazy ale i tak nie interesowała mnie zabawa nimi.. Pluszaki bardzo lubiłam:) lubiłam tez kolejkę elektryczna piko, klocki lego, teatrzyk, marzyłam o akordeonie i skrzynce z narzędziami, które dostałam pod choinkę, granie na akordeonie czasami budziło rodziców wczesnym rankiem, a posługując się narzędziami zrobiłam deskę do krojenia ze sklejki( tata chyba trochę pomógł) potem chciałam dla kawału podpiłować nogę od stołka, przyłapali mnie na gorącym uczynku i odtąd majsterkowałam tylko pod kontrola;) a dodam iż w owych czasach narzędzia dla dzieci nie były plastikowymi imitacjami ale miniaturkami prawdziwych narzędzi:) marzyłam tez o pacynce muppecie, takim pluszaku co zakłada się na rękę i tata mi takiego uszył, krzaczaste brwi, zęby z zamka błyskawicznego, mam go do dziś:) Marzyłam żeby usiąść za kierownica własnej wyścigówki dla dzieci, ale to się nie spełniło;) Mama mówi (akurat tego nie pamiętam) ze jako maluch robiłam sama kotlety, ( od dawna nie lubię i nie jem mięsa:) Rysowałam a w kołnierzykach nowych koszul były wkładki z przezroczystej folii, robiłam z tego motyle i malowałam skrzydełka, zrobiliśmy tez duży latawiec. Lubiłam chodzić z dziadkiem nad staw z wędką z patyka ze sznurkiem, moją pasją było tez zbieranie fajnych kamieni, sadzenie kwiatów na balkonie, kupowanie nasionek na placu.. fajnie też było karmić owce na wakacjach, biegać z psem i wygrzebywać młode zaskrońce z kupy kompostu( nie robiłam im krzywdy i już w wieku kilku lat umiałam rozróżnić zaskrońca od żmiji) równie fajnie było tez grzebać w bajorze z żabami:) Super było tez wypuścić świnie gospodarzy z zagrody (niestety złapali)... Lubiłam jeździć na łyżwach i rowerze.. w pokoju miałam drabinki do wspinania. W domu obserwowałam rybki w akwarium, rysowałam czasem z dziadkiem komiksy i gry planszowe (miałam takie ze sklepu ale zawsze fajnie jest zrobić swoja), z dziadziem bawiłam się tez w policjantów i złodziei, oraz robiłam mu płyn do golenia z domowych chemikaliów( oczywiście udawał ze używa) Babcia nauczyła mnie robić na szydełku co tez na jakiś czas mnie wciągnęło, tak samo z krosnem do tkania od wujka i tamborkiem do wyszywania od mamy( miałam ok 6 lat i znałam straszne opowieści o igłach) pamiętam tez pierwsza elektroniczna gierkę wilk i zając;) Z kuzynka uwielbiałam wymyślać nowe zabawy i po kilku latach pokazywałam młodszym braciom, z którymi wspaniale się szalało i co trochę przedłużyło mi dzieciństwo:) Rożne są dzieci i lalki nie są potrzebne, chyba ze dziewczynka naprawdę bardzo chce. dla mnie to była nuda i ohyda, przy tym pamiętam, że bardzo się cieszyłam że jestem dziewczynka:)

Agnieszka2016-11-08 16:56
00
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
PracaStartTylko u nas