Ustawa mowi, ze karty których nie zarejestrowano zostaną zablokowane. Nie ma słowa o utracie środków. Odblokować je bedzie mozna po zarejestrowaniu, w międzyczasie karta po prostu powinna byc tylko nieczynna.

Ustawa nie podaje ile możne trwać "zawieszenie" karty, zanim zostanie zlikwidowana, ale każda użytkowana karta ma swoja "datę ważności", uzależnioną od doładowań i znana przez użytkownika, wiec sprawa jest jasna, kiedy operator moze legalnie zabrać pieniądze zgromadzone na karcie.

Na jakiej postawie operatorzy zapowiadają ze 1 lutego 2017 zrobią masowy skok na pieniądze zgromadzone na kartach użytkowników? Czy to zgodne z prawem?

Jeśli 1 lutego z kilku milionów zablokowanych kart SIM nagle wyparują wszystkie środki, co jest niezgodne z prawem, bo w ustawie inwigilacyjnej 2.0 (zwanej popularnie "antyterrorystyczną") nie ma słowa na ten temat, to chyba będzie trzeba zorganizować zbiorowy pozew przeciwko operatorom komórkowym, jeśli ośmielą się zrobić taki skok na kasę.

Najprościej: iść do Plusa i po prostu kartę zarejestrować. Warto, bo dają spory bonus za wykonanie tej prostej czynności. 500 zł na rozmowy i 50GB netu piechotą w końcu nie chodzi.