Laskowski - kibic Lecha, czasem Wisły, ale zawsze przeciw Legii (chociaż nie tak nachalnie antylegijny jak zakompleksiony Cezary Olbrycht). A przede wszystkim kibic Barcelony. W maju 2008 roku bał się komentować szpalerowego meczu Real-Barcelona 4:1 i oddał go Wolskiemu. Pół roku wcześniej w wigilię Wigilii, kiedy Real ograł na wyjeździe Barcelonę po golu Baptisty, omal nie zapomniał języka w gębie. Niby krzyczał po golu Bestii, ale jakoś tak sztucznie, jąkał się. Co innego, gdy Me$$i kogoś kiwa, wtedy Laskowski wydaje z siebie naturalny ekstatyczny pisk.

Dobrze, że znika z C+. Niech sobie pójdzie do LechTV albo Barca TV.

Oglądanie spotkań komentowanych przez Laskowskiego to ogromna przyjemność, nawet jeśli na boisku niewiele się dzieje człowiek się nie nudzi. Choć LM powoli dobiega końca, to na nSport będzie można zobaczyć jeszcze te najbardziej wyczekiwane spotkania, mam nadzieję że zostanie w ence na dłużej.