Do nas też chciał przyjechać kanał Livetube na krzywy ryj, bo ma miliony subskrybentów na YouTube. Chcieli spotkania dla wszystkich swoich z alkoholem za jakiś 180 koła oczywiście bez płacenia. Pogoniłem cwaniaków. Odgryzali się, że mi utrą nosa, trochę spietrałem, się chyba się nie odważyli. Ci kolesie z YouTube to straszne mendy. Takie dresy ze słomą z butów, tylko gorzej.
Kierownik hotelu2018-01-27 01:26
00
jutuberzy to najgorszy SYF
f2018-01-27 01:58
00
Tylko co to jest influencer? Czy influencerem można nazwać kogoś, kto ma raptem te niecałe 80 tys. śledzących? Pani Martyna tu rozsądnie oceniła sprawę i ja dodałbym nawet ostrzej, że tych "influencerów" jest więcej niż prawdziwych influencerów.
Realnie osób, których obecność może faktycznie pomóc marce jest niewielu, a reszta sobie wymyśliła, że będzie kręciła filmiki na YT. Pani "influencerka" została sprowadzona na ziemię. Co nie znaczy, że nie może się tym zająć na poważnie. Ale na razie zajmuje się na niepoważnie i tak naprawdę nie poleca niczego szczerze i z dobrego serca, tylko wykorzystuje bazę followersów do zdobywania darmowych usług i różnych przywilejów.
Poza tym umiera sama idea. Jeśli influencer to ma być polecenie usługi bez znaczenia jaką oferuje jakość i czy faktycznie się z niej korzysta regularnie, a tylko dlatego, bo się dostało za friko, to jest to robienie w bambuko śledzących. I ma raczej cechy mało uczciwego SEO lub spamu, tylko w formie wideo.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Influencerom wstęp wzbroniony, czyli jak cały internet usłyszał o The White Moose Cafe
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (26)
WASZE KOMENTARZE
Do nas też chciał przyjechać kanał Livetube na krzywy ryj, bo ma miliony subskrybentów na YouTube. Chcieli spotkania dla wszystkich swoich z alkoholem za jakiś 180 koła oczywiście bez płacenia. Pogoniłem cwaniaków. Odgryzali się, że mi utrą nosa, trochę spietrałem, się chyba się nie odważyli. Ci kolesie z YouTube to straszne mendy. Takie dresy ze słomą z butów, tylko gorzej.
jutuberzy to najgorszy SYF
Tylko co to jest influencer? Czy influencerem można nazwać kogoś, kto ma raptem te niecałe 80 tys. śledzących? Pani Martyna tu rozsądnie oceniła sprawę i ja dodałbym nawet ostrzej, że tych "influencerów" jest więcej niż prawdziwych influencerów.
Realnie osób, których obecność może faktycznie pomóc marce jest niewielu, a reszta sobie wymyśliła, że będzie kręciła filmiki na YT. Pani "influencerka" została sprowadzona na ziemię. Co nie znaczy, że nie może się tym zająć na poważnie. Ale na razie zajmuje się na niepoważnie i tak naprawdę nie poleca niczego szczerze i z dobrego serca, tylko wykorzystuje bazę followersów do zdobywania darmowych usług i różnych przywilejów.
Poza tym umiera sama idea. Jeśli influencer to ma być polecenie usługi bez znaczenia jaką oferuje jakość i czy faktycznie się z niej korzysta regularnie, a tylko dlatego, bo się dostało za friko, to jest to robienie w bambuko śledzących. I ma raczej cechy mało uczciwego SEO lub spamu, tylko w formie wideo.