obejrzałem przez neta dzisiaj 1 dwa odcinki, całe szczęście, że przez neta bo załapałem się na Cholecką a tak nie zawyżę oglądalności Wiadomości było bez REKLAM przyczepić się mogę do Chawiry Łokietka że taka mała jak i strasznie w niej czysto czyżby Perfekcyjna Jadwiga
seba2018-01-02 01:40
00
Ilu by tych widzów nie było - połowa z nich oglądała "Koronę" dla beki. Sam serial można traktować tylko w kategoriach żartu, scenariusz Łepkowskiej zarżnął jakikolwiek potencjał, błędy castingowe dołożyły swoje.
na rympał2018-01-02 08:20
00
Szykowałem się, że będzie tu polew od początku! I film mnie nie zawiódł! Jest tak masakryczne zły, że rżałem ze śmiechu przez całą emisję! Nienaruszony słomiany dach, leżący na zgliszczach spalonej chaty, wymiata! I waciaki. I korony z plastiku. I ślub królewski, co wypełnił gośćmi... prawie całą komnatkę. Brak fabuły wcale nie przeszkadza, bo kryje go niezamierzony komizm plastikowej podróbki średniowiecza. Rozmowa umierającego Łokietka z synem winna mnie smucić. Ale były takie banały, że jest hiperkomiczna!
Ale żeby goły zadek pojawił się po pięciu minutach, to szacunek!
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Wg TVP debiut „Korony królów” miał 4,2 mln widzów, wg Nielsena - 3,7 mln. Jacek Kurski: liczyłem na takie wyniki
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (108)
WASZE KOMENTARZE
obejrzałem przez neta dzisiaj 1 dwa odcinki, całe szczęście, że przez neta bo załapałem się na Cholecką a tak nie zawyżę oglądalności Wiadomości było bez REKLAM
przyczepić się mogę do Chawiry Łokietka że taka mała jak i strasznie w niej czysto czyżby Perfekcyjna Jadwiga
Ilu by tych widzów nie było - połowa z nich oglądała "Koronę" dla beki.
Sam serial można traktować tylko w kategoriach żartu, scenariusz Łepkowskiej zarżnął jakikolwiek potencjał, błędy castingowe dołożyły swoje.
Szykowałem się, że będzie tu polew od początku! I film mnie nie zawiódł! Jest tak masakryczne zły, że rżałem ze śmiechu przez całą emisję! Nienaruszony słomiany dach, leżący na zgliszczach spalonej chaty, wymiata! I waciaki. I korony z plastiku. I ślub królewski, co wypełnił gośćmi... prawie całą komnatkę. Brak fabuły wcale nie przeszkadza, bo kryje go niezamierzony komizm plastikowej podróbki średniowiecza.
Rozmowa umierającego Łokietka z synem winna mnie smucić. Ale były takie banały, że jest hiperkomiczna!
Ale żeby goły zadek pojawił się po pięciu minutach, to szacunek!
Ps. Konie zagrały dobrze. Naturalnie.