Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Jeden sukces i pasmo porażek, czyli historia polskich występów na Eurowizji
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (14)
WASZE KOMENTARZE
68 procent ludzi w naszym kraju (ponad 25 milionów) to banda muzycznych mugoli, dla których jedyna znana muzyka zaczyna się kończy na radiu. Czy oni nie wiedzą co przepowiedziało MTV na samym początku istnienia, emitując kultowy teledysk projektu Trevora Horna, który nosił nazwę Buggles (Video Killed the Radio Star). Ja jestem osobą należącą do ASD i dlatego myślę obrazami. Ja nie wyobrażam sobie promocji muzyki bez emitowania muzycznych wideoklipów w telewizji. Bez teledysków nie można promować żadnych piosenek w mediach. Nie miał racji ten cały Zbigniew Hołdys, który prawie 20 lat temu powiedział, że jest z tego pokolenia dla którego muzyka stanowi wyłącznie sferę słuchu i wyobraźni. A teledyski pozbawiły go wyobraźni, którą zastąpił mu obrazy i dlatego uważa je za zabójców muzyki.
Miło się wraca do tej piosenki Anny Marii Jopek. Zupełnie inna Eurowizja, inny kosmos.
Jacek Kurski wstawiający brzozowskiego na Eurowizje. Klasa w klasie