Cała RMN do dymisji. Choć z drugiej strony jest śmieszniejsza niż "Pożar w burdelu"

Dziś, 28 lutego 2018 roku, ŻEGNAM SIĘ Z TYM PORTALEM!
Bardzo długo tutaj trwałem i triumfowałem, ale dalsze trwanie nie jest możliwe, ponieważ moderator postanowił mnie „wykurzyć”. Od około dwóch tygodni moje wpisy są po prostu kasowane, nawet jeżeli piszę merytorycznie.

Taka jest decyzja moderatora i muszę ją uszanować. Walczyłem z dużo słabszym ode mnie lewackim podszywaczem, który się pode mnie podszywał, ale z moderatorem nie będę próbował walczyć, bo jest silniejszy ode mnie i jestem bez szans. Dlatego USUWAM SIĘ STĄD!

Kto chce czytać moje wpisy, znajdzie je u konkurencji. Przenoszę się na Media2 i tam teraz będę wyrażał swoje konserwatywne poglądy.

Tyle w temacie!

Stenogram marionetkowego ciała:
Dziennikarko Joanno: Łoj licho z tym Sielatyckim, licho
Elżbieta: Licho dziennikarko nie przesadzaj, coś tam -coś tam naPiSał kiedyś ale wiernie będzie służył. Nie takie rzeczy się PiSało, prawda towarzyszu Czabański?
Krzysztof: No wicie-rozumicie towarzyszki. Nie takie rzeczy wyPiSywałem jak byłem ZMP. Lecz licho dziennikarko potem błędy i wypaczenie w PZPR odkupiłem. Ela, coś tam coś tam powiesz mediom, ty licho dziennikarko coś tam-coś tam o patriotyzmie pohamletyzujesz, a ja zadzwonię na Nowogrodzką, powiem, że to prowokacja Tuska za pieniądze Merkel i Putina i odwołam tego Sielatyckiego. Zamykamy posiedzenie towarzyszki?