Portal naTemat, jak każdy taki komercyjny śmieć, naszpikowany jest elementami usługowymi i szpiegującymi internautów 2nd/3rd-party.

Bez blockera Adguard z włączonymi wieloma listami filtrów reguł nie podchodź.
https://adguard.com/pl/welcome.html

Nikomu nawet na myśl nie powinno przychodzić, aby płacić dobrowolnie sługusom światowych hegemonów szpiegowania, jak FB, Google i spółka.

2nd-party:

batuu.pl
link.batuu.pl 1
exs.pl
mr1a.exs.pl 1
facebook.com
www.facebook.com 1
facebook.net
connect.facebook.net 1
google.com
apis.google.com 1
fonts.googleapis.com 1
instagram.com
www.instagram.com 1
lp4.io
pp.lp4.io 1
mediawayss.com
ad.mediawayss.com 1
meetrics.net
s407.meetrics.net 1
onaudience.com
x.onaudience.com 1
onesignal.com
cdn.onesignal.com 1

3rd-party:

adform.net
s1.adform.net 1
chartbeat.com
static.chartbeat.com 1
doubleclick.net
g.doubleclick.net
stats.g.doubleclick.net 1
ebz.io
as.ebz.io 1
gemius.pl
hit.gemius.pl
gapl.hit.gemius.pl 1
googletagmanager.com
www.googletagmanager.com 2
plista.com
static-pl.plista.com


Uwaga, włączony w Adguard filtr reguł organizacji zwalczającej Facebooka, blokuje wszystkie wtyczki FB dopięte do witryn, więc wszędzie gdzie można komentować tylko poprzez FB nie będą wyświetlać się komentarze i treści doczytywane z fejsa.
Kto chcę anonimowo komentować z FB niech założy specjalne, fikcyjne konto, na zmyślone dane, rejestrowane i użytkowane poprzez szyfrowany tunelowo VPN (virtualne sieci prywatne).

Fanboy Anti-Facebook List - Wersja 2.0.0.24. Zaktualizowano 21 lipca 2018 o 01:08

Natemat natywnie nam reklamuje.

heh chytry 2x traci. Teksty w natemat nie są na tyle ważne i inspirujące, by zmuszać się do odpowiadania na jakieś pytania. wolę zrezygnować z artykułu niż bawić się w takie akcje. w ten sposób nie ma ani reklamy ani odsłony drogie natemat. pytania są tym jednym krokiem za daleko. najpierw info o cookisach, potem jakieś inne zasłaniacze tekstu a na końcu pytania. serio chcecie iść tą drogą?

Ale dlaczego chytry? Bo chce zarabiać za uczciwą pracę? Będzie kasa z reklam, będzie na "ważne i inspirujące" teksty, które - tak się składa - zawsze kosztują najwięcej (wysłanie ekipy, czas potrzebny na research itp)