Świat współczesny jest oparty na nauce a nie na gusłach, które służą interesom ciemnego i zdegenerowanego kleru.
Analityk 2018-03-26 08:22
00
Od 14 lat Gość Niedzielny był gazetą, reprezentująca najbardziej konserwatywny nurt w polskim kościele katolickim, a także w partiach prawicowych. I dlatego był zawsze jednostronny. A przecież nie na tym polega rola prasy katolickiej, każdej prasy również. I to bardzo dobrze rozumie arcybiskup Skworc. Warto zadać sobie pytanie, czy Gość Niedzielny w dawnym stylu promował 10 przykazań, czy walczył z plagą łamania podstawowych zasad życia katolickiego, wskazanych przez Jezusa. Sam łamał podstawowe zasady etyki chrześcijańskiej. Dobrze się stało, że poprzedni szef o charakterze twardoepiskopatowo-narodowo-rydzykowo-kaczyńskim został odwołany. Życzę nowemu szefowi, aby pod jego kierunkiem katolicy nie musieli się wstydzić, że są katolikami.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
Publicyści o zmianie redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”: niezrozumiała i zaskakująca decyzja
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (11)
WASZE KOMENTARZE
Świat współczesny jest oparty na nauce a nie na gusłach, które służą interesom ciemnego i zdegenerowanego kleru.
Od 14 lat Gość Niedzielny był gazetą, reprezentująca najbardziej konserwatywny nurt w polskim kościele katolickim, a także w partiach prawicowych. I dlatego był zawsze jednostronny. A przecież nie na tym polega rola prasy katolickiej, każdej prasy również. I to bardzo dobrze rozumie arcybiskup Skworc. Warto zadać sobie pytanie, czy Gość Niedzielny w dawnym stylu promował 10 przykazań, czy walczył z plagą łamania podstawowych zasad życia katolickiego, wskazanych przez Jezusa. Sam łamał podstawowe zasady etyki chrześcijańskiej. Dobrze się stało, że poprzedni szef o charakterze twardoepiskopatowo-narodowo-rydzykowo-kaczyńskim został odwołany. Życzę nowemu szefowi, aby pod jego kierunkiem katolicy nie musieli się wstydzić, że są katolikami.