Przez wiele lat "ganiałem" się z nadawcami, aby oglądać "najważniejsze" rozgrywki piłkarskie. Wku.....ło mnie gdy jakaś liga zmieniała nadawcę, a mi zostawał rok umowy z kijowym operatorem. Z czasem dochodzili kolejni, kilku zniknęło z rynku. Na początku roku zrezygnowałem ze wszystkich umów (kablówka, satelita i kilka streamingów). Efekt jest taki że mam kilka stówek więcej w kieszeni, a dzieciaki w przyszłości pewnie nie kupią kanałów sportowych.

La Liga EA Sports, jeśli już.

Kto ma na to wszystko czas? Jak zobaczę w weekend 1 mecz to jest dobrze. 2 to już szaleństwo. Dlatego mam tylko pakiet Eleven z 4K, która ma włoską i hitowe mecze w niedzielne wieczory o porze, która w weekend mi najbardziej ,,siedzi”.

Każdy żyje wg własnego widzimisię, więc nie układaj innym życia. To, że ktoś musi się spotkać ze znajomymi, by pogadać o d u p i e Maryni, nie znaczy, że w tym czasie, ktoś inny nie wybrał oglądania meczu. Mam kilku znajomych, którzy nie wyobrażają sobie "nie wyjścia" wieczorem w sobotę. Kilka razy dałem się naciągnąć i owe wyjście mogę podsumować jednym słowem: "szwendanie". Wyjście, by zaliczyć wyjście, by w poniedziałek powiedzieć w pracy, że się gdzieś było.