Zabawny ten artykuł i komentarze pod nim. A teraz info dla myślących: >Zaznaczmy, że przychody z tej prenumeraty nie są na tyle duże, żeby zrównoważyć spadki wynikające z coraz niższej sprzedaży drukowanej wersji „Gazety Wyborczej”. >Źródło: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/adam-michnik-gazeta-wyborcza-prenumerata-cyfrowa-to-powazne-zrodlo-wplywow-dajemy-tlen-w-pisowskim-smogu A dla samodzielnie myślących wystarczy wczytać się w ten artykuł. Skoro GW ma 20% przychodu z 180 tysięcy esubskrypcji oznacza to, że jeżeli zamieni obecne 100 tysięcy czytelników papieru na ewydania to będzie miało najwyżej 30-40% obecnych przychodów. Już nawet pomijam, że w tym są reklamy. Papier zawsze jest bardziej dochodowy od ewydań. Do tego dochodzą reklamy, których nie da się zablokować na papierze a w necie można. Równia pochyła.
Magdalena2019-02-28 13:40
00
Tylko idioci płacą za subskrypcje GW.
Don2019-02-28 14:20
00
W ostatnim numerze Wyborcza też napisze, że sprawy mają się znakomicie
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniamiużytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosiodpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadomnas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
„Gazeta Wyborcza” ma 170 tys. subskrybentów cyfrowych, 21 proc. wpływów z internetu
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (27)
WASZE KOMENTARZE
Zabawny ten artykuł i komentarze pod nim. A teraz info dla myślących:
>Zaznaczmy, że przychody z tej prenumeraty nie są na tyle duże, żeby zrównoważyć spadki wynikające z coraz niższej sprzedaży drukowanej wersji „Gazety Wyborczej”.
>Źródło: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/adam-michnik-gazeta-wyborcza-prenumerata-cyfrowa-to-powazne-zrodlo-wplywow-dajemy-tlen-w-pisowskim-smogu
A dla samodzielnie myślących wystarczy wczytać się w ten artykuł. Skoro GW ma 20% przychodu z 180 tysięcy esubskrypcji oznacza to, że jeżeli zamieni obecne 100 tysięcy czytelników papieru na ewydania to będzie miało najwyżej 30-40% obecnych przychodów. Już nawet pomijam, że w tym są reklamy. Papier zawsze jest bardziej dochodowy od ewydań. Do tego dochodzą reklamy, których nie da się zablokować na papierze a w necie można.
Równia pochyła.
Tylko idioci płacą za subskrypcje GW.
W ostatnim numerze Wyborcza też napisze, że sprawy mają się znakomicie