Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Trzej fotoreporterzy zatrzymani i przeszukani pod Michałowem. „Oczekujemy wyjaśnień od MON”
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (25)
WASZE KOMENTARZE
Pierwsze, na co natrafiłem.
Wojsko Polskie tłumaczy się z nocnego zatrzymania fotoreporterów, za: https://wiadomosci.dziennik.pl/media/artykuly/8294273,wojsko-polskie-zatrzymanie-fotoreporterzy.html
"Ci panowie nie posiadali na zewnątrz żadnych oznak sygnalizujących, że są dziennikarzami czy fotoreporterami" - tłumaczył Radiu ZET zatrzymanie trzech fotoreporterów rzecznik 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Żołnierze ochraniają posterunki i obozowiska, gdzie funkcjonują. Jeżeli ktoś podchodzi tam w sposób częściowo skryty, z częściowym zamaskowaniem twarzy, można podejrzewać, że to nie jest żaden pracownik stacji radiowej, telewizyjnej czy innego medium. I zostały zastosowane procedury zgodnie z takimi zasadami, jakie obowiązują żołnierzy - mówił Radiu ZET mjr Marek Nabdzyjak.
Mężczyźni zostali zatrzymani, a po stwierdzeniu, że są to fotoreporterzy, została wezwana policja i ona przejęła czynności w tej sprawie - dodał.
Tekst bardzo manipulacyjny - cały czas atak, atak, atak. Przypominam, że nie mieli oznaczeń press czy nawet nie próbowali się wylegitymować id dziennikarza. W obliczu wojny hybrydowej zrozumiałe działanie wojska. Wystarczy zobaczyć co zielone ludziki zrobiły na Ukrainie.
Autorze, który nawet nie potrafi się imieniem i nazwiskiem podpisać pod swoim tekstem - WSTYD WSTYD WSTYD
Ustalmy, trzech nieoznakowanych typów podchodzi do wartowni obozu pododdziału WP i nawet nie pyta o zgodę, a po prostu informują szeregowego wojaka że "porobią sobie przy obozie kilka zdjęć" i dziwią się, że żołnierze zainteresowali się typami, a gdy ci wsiedli do auta i chcieli odjechać, zostali zatrzymali. Ci fotoreporterzy to są tacy debile czy tacy tupeciarze/prowokatorzy? O zgodę prosi się dowódcę lub osobę upoważnioną, nie szeregowego żołdaka na wartowni. Niech się cieszą, że wpierniczu nie zebrali. Krzyczeli że są dziennikarzami? Kuźfa, a sabotażysta/szpieg/prowokator to od razu przyznaje się że przyszedł na przeszpiegi/robić prowokację?! Nie! Najczęściej krzyczy właśnie że "jest dziennikarzem i żeby nie tykać sprzetu bo tajemnica dziennikarska!"