Czy każdy ma prawo bawić się w alfonsa? - no może nie każdy - lepiej zostawić to profesjonalistom z silnym uderzeniem z prawej jak i z backhandu.

Teraz nie ma nic za darmo , ja kumplowi podeślę kosz świeżych , młodych jabłek, a on mi za to pokaże jak się obsługuje ......mikser. I tyle.

Nie, nie, ja mu doradzę, ja wiem lepiej: jako singiel łatwo uległ urokom narzucającej się niewiasty i w zamian za awanse gotów był obiecać jej wszystko, byle podnieść swoją atrakcyjność. Mężczyźni są przecież słabi, zwłaszcza zaraz po rozwodzie. 2-3 takie wywiady i po sprawie.