Szanowny Użytkowniku,
Na naszych stronach używamy technologii, takich jak pliki cookie, które służą do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu.Przez dalsze aktywne korzystanie z naszego serwisu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na zasadach określonych w polityce prywatności.Wyrażenie zgody jest dobrowolne a wyrażoną zgodę możesz w każdej chwili cofnąć.Można to zrobić poprzez zmianę ustawień przeglądarki lub opuszczenie serwisu (więcej).
Agnieszka Kosik szefową Facebooka w Polsce, Robert Bednarski dalej dyrektorem w Europie Środkowo-Wschodniej
KOMENTOWANEGO ARTYKUŁU
KOMENTARZE (40)
WASZE KOMENTARZE
Facebook to jeden wielki monopol, to widać chociażby po tym, że wszelkie serwisy, usługi, media, technologie chcą z nim współgrać. Idziesz do sklepu, sięgasz po ketchup, majonez czy makaron albo co innego i co widzisz na tyle opakowania? Ikonkę F, albo napis "Znajdź nas na Facebooku". Masz nowego smartfona? Sprawdź czy nie ma na nim od razu zainstalowanej aplikacji Facebook( w większości przypadków powinien być). To jest po prostu ekspansja na potężną skalę i to jest po prostu ohydne. Co znaczy jak można było stworzyć serwis oparty na wpływach z reklam, marketingu, a w dodatku szpiegujący, by poznać preferencje użytkowników. W czasach kiedy nie było mediów społecznościowych jak Facebook, Instagram, a także nie było smartfonów, to każdy był przytomny umysłem, a teraz nie dość, że ludzie przez tego typu rzeczy dziecinnieją to w dodatku niekiedy postępują nieracjonalnie. Spotkalibyście faceta kilkanaście lat temu, który idzie z albumem i chwali się zdjęciami ze swojego życia? Nie!. To dlaczego robicie tego typu rzeczy w sieci? Zapomnieliście co to prywatność to przypomnijcie sobie co było w czasach komunizmu tam każda rzecz była zaniedbana bo była niczyja, rzeczy, które ludzie posiadali na własność było naprawdę niewiele, mało ubrań, słabe wyposażenie domowe. Ale ludzie to szanowali, bo cieszyli się, że coś mają. Komunizm był obrzydliwy. Ale po jego upadku, kiedy zanosiło się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, że ludzie coraz więcej mają( no w latach 90 bywało różnie), że coraz lepiej się żyje( po 2000 roku) okazuje się, że za bardzo przywiązujemy uwagę do pustych rzeczy, kupujemy mnóstwo zbędnych przedmiotów, zrobiliśmy się roszczeniowi, wygodniccy, im więcej mamy tym więcej chcemy mieć, a to rodzi rywalizację, często niezdrową. Trzeba dążyć do stanu optymalnego, czyli żeby było zdrowo, wygodnie ale optymalnie. Bogacenie się, chęć sławy, chęć dominowania - to wszystko nas wyniszcza. W czasach kapitalizmu konsumpcjonizm, który tak szybko poszybował w górę zniszczył wszystko, skupił uwagę człowieka na materializmie. Pokolenie ludzi urodzonych w latach dziewięćdziesiątych może być bardzo nieszczęśliwe jeśli nie zmieni postrzegania rzeczywistości. To pokolenie ma dobrobyt podany na tacy( choć i bywają wyjątki), ma dostęp do internetu, smartfony, media społecznościowe i w tym właśnie rzecz, że zbyt bardzo zaangażowało się w technologie i postęp cyfrowy. Dlaczego twierdzę, że może być nieszczęśliwe? Bo za kilkanaście lat albo 20, tym młodym ludziom, którzy żyją w czasach smartfonów i mediów społecznościowych, którzy będą mieć trzydzieści, czterdzieści parę lat przyjdzie pewna refleksja "Zabrały mi najlepsze lata życia, a nie dały mi nic". Role się odwrócą i ci młodzi, którzy w obecnych czasach nie potrafią się odnaleźć to paradoksalnie później mogą być szczęśliwsi. Naturalność wygra ze sztucznością, prawda wygra z fałszem, szczerość wygra z ułudą, racjonalizm wygra z oderwaniem od rzeczywistości, wiara ocaleje, rozsądek ocaleje, życie powróci do swojego ładu i porządku. Nie po to mamy rozum, by był on nieużywany. Co nam będzie po nieustannym postępie, po chaotycznych zmianach, spłycaniu i upraszczaniu życia pod każdym względem, jak stracimy człowieczeństwo, jak nasze zachowania ulegną zezwierzęceniu? Jak nie będziemy nic robić, nie będziemy rozważać niewygodnych tematów, nie będziemy myśleć przytomnie to nie tylko zaszkodzimy sobie ale swoim bliskim, przyjaciołom a co najgorsze przyszłym pokoleniom. Nikt nikomu nie broni korzystać z życia, ale trzeba mieć wyczucie i stawiać sobie pewne granice zdroworozsądkowe, by się nie zatracić.
Podobno znów jakaś lewacka wywłoka.