Bzdurnu artykul i wpis by pompować ludziom bajkę marketingową. W normalnych warunkach gospodarstwa domowego różnica jest na tyle mała,że nikomu nie chce sie wydawac kasy na nowe (zwłaszcza w dobie globalnego kryzysu). W Amer Płd czy Afryce a nawet Azji (to nie tylko wschodnia część)wciąż dość powszechnie występuje SD. Poza tym kodek h265 potrafiacy obrabiac 4k/uhd przy znosnie niskim bitrate to nazbyt świeże rozwiązanie by ludzie biegali wymieniać odbiorniki hd ze starości.

W Polsce kanały na satelicie nie mają nawet dobrego HD, a co dopiero mówić o 4K.

Telewizory są i to tanie 4K przy 50 calach są nawet za 1500zł, przeważnie 43 cale, ale da się kupić i 50 calowy. Większe bez dużego pokoju salonu nie są potrzebne, może 55. A większy...to już np. 65 i 8K, ale co z tego skoro nie ma treści. 2000zł to już duży wybór, a od ~ 4000zł są OLEDy, ciągle niemało, ale trochę taniej. Za 4 z hakiem do 5000zł mamy OLEDA 48-55 cali z 120Hz. Ile kosztował dobry Philips, Sony z płaskim kineskopem i dobrym obrazem ? Też nie mało.

Co mi po sprzęcie jak telewizja tak nie nadaje prawie nic takiego, a programy z N, H, A i innych - tylko wybrane treści i tylko w odpowiednich warunkach są w 4K ? Trzeba mieć często odpowiedni system, przeglądarkę etc. 90% nie chce się bawić - chcą się zalogować, odpalić dany serwis, film, serial, mecz i oglądać. A jak była pandemia to N - obniżał jakość, ale kasy chciał tyle samo bo za duże obciążenie ?! No sorry...koszą kasę za 4 osoby w jednym czasie, za Ultra HD, a to mija się z prawdą.

Internet - w Polsce i tak nie ma dramatu, wbrew pozorom na Zachodzie internet nie jest szybszy i tańszy, a raczej bywa droższy i wolniejszy, po kablu i ten mobilny. Prędkości oferowane po kablu to często od 100, ale nawet 300 w górę. Więc wystarczy spokojnie.