Coraz bardziej tabloidowy i przewidywalny jest ten program. Wejście do domu, kamera na święte obrazy. Pytanie "jakiej muzyki lubisz słuchać" albo "jakiej muzyki lubiła słuchać pani córka". I jedziemy z disco polo. Kamera na zdjęcie zmarłego/zmarłej. Łzy. Kamera na matkę boską. I tak 3 materiały, chyba że "pomieści" więcej. Coraz niższa jakość, coraz większa tandetka.

Uwielbiam te pseudopoetyckie wstępy pani Jaworowicz. To jest lepsze niż niejeden kabaret.

bohaterowie musieli udawać, że jest lato, mimo iż za oknem panował siarczysty mróz
:-)))))))))))))))))))))))))))