Typowy korporacyjny bełkot - nie będą brać BEZPOŚREDNIEGO udziału - czyli bedą stać obok i zazdrościć, czy teź jeśli kto inny zgłosi daną prace, to się pod to podepną, na zasadzie - przyczepił się wodorost do statku i mówi "Płyniemy!"

Słuszna decyzja. Po co się puszyć, skoro nie ma pieniędzy na chleb. Ale jak nasz niezastąpiony SAR przeżyje???

Nie zgłoszą sami, bo musieliby zapłacić, ale może nakłonią klientów, żeby zgłosili i ponieśli koszty zgłoszeń.

Może już najwyższy czas wrócić do selekcji merytorycznej zamiast kasowej?
Tyle, że wtedy nie byłoby problemu ze zgłaszaniem, ale mógłby być problem, bo wygrałby ktoś lepszy, kogo do tej pory nie było stać na wpisowe.