jak to wszystko strasznie schodzi na psy....

Pracowałem kilka lat jako inżynier w Teksasie. Była tam muzycznie i programowo stacja podobna do Dwójki, Melody coś. Gdy tam siedzieliśmy, słuchaliśmy, idealizowaliśmy Dwójkę. A później posłuchałem jej w domu.

Muzycznie podobna, ale atmosfera, podejście ludzi, duch masakra. W Polsce miałem wrażenie, że oni w tym radio siedzą za karę. A tam łącznie cztery osoby i aż się chciało słuchać!

Kadra zarządzająca radiem to po prostu tragedia.