Romaszewska to pisowski cyngiel. To jakieś zaskoczenie?

Ja tu czegoś nie rozumiem. Od dwóch dni jestem bombardowana informacjami jaki to wielki sukces i jaki to wielki zaszczyt spotkał naszego prezydenta że został dopuszczony do najważniejszego biurka na świecie. Ba, mógł nawet na nim użyć swojego długopisu do tej pory dzielnie wykorzystywanego na Nowogrodzkiej.. Więc o co ten ból d.y Pani Romaszewskiej.

Juz widzę jak osoby tu komentujące na swoich PRYWATNYCH kontach, widocznych publicznie , krytykują swoich przełożonych.... ciekawe jak by to sie skończyło.